Matouš Michněvič, były weteran Mastercarda, objął stanowisko country managera Adyen na region CEE.

To oznacza, że jeden z największych graczy na rynku płatności elektronicznych poważnie szykuje się do podboju Polski i całego naszego regionu. Adyen, platforma technologiczna, która obsługuje płatności dla gigantów takich jak Facebook czy Uber, od dawna kusiła swoją innowacyjnością i skalą działania. Teraz, z Michněvičem na pokładzie, firma zyskuje doświadczonego stratega, który doskonale zna nasze rynki. Jego przeszłość w Mastercardze, gdzie odpowiadał za rozwój produktów kredytowych i platform lojalnościowych, świadczy o tym, że wie, czego oczekują klienci i jak budować trwałe relacje biznesowe.
Co to oznacza dla nas, konsumentów?
Przede wszystkim możemy spodziewać się jeszcze szybszych i bardziej bezpiecznych płatności online. Adyen słynie z zaawansowanych technologii, które pozwalają na płynne transakcje bez względu na to, czy płacimy kartą, telefonem czy nowym, biometrycznym gadżetem. Ale to nie wszystko. Michněvič zapowiada również wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań dostosowanych do naszych potrzeb. Czy to oznacza, że wkrótce będziemy mogli płacić za zakupy gestem lub spojrzeniem? Czas pokaże.
A co z polskim biznesem?
Dla przedsiębiorców pojawienie się Adyen na naszym rynku to szansa na optymalizację procesów płatniczych i zwiększenie sprzedaży. Firma oferuje kompleksowe usługi, które pozwalają na łatwą integrację z różnymi kanałami sprzedaży. Dzięki temu firmy mogą skupić się na tym, co robią najlepiej, czyli na rozwoju swojej działalności.
Michněvič ma ambitne plany. Chce nie tylko zwiększyć udział Adyen w rynku płatności, ale także zbudować silną pozycję firmy w regionie CEE. To oznacza, że możemy spodziewać się intensywnej konkurencji na tym rynku. A to z kolei przełoży się na jeszcze lepsze warunki dla nas, konsumentów.