Według badań Fundacji Batorego, reklamy profrekwencyjne organizacji społecznych zachęciły do udziału w wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku.
Badanie, które było przeprowadzone na reprezentatywnej próbie ogólnopolskiej wykazuje, że 39% respondentów widziało kampanie profrekwencyjne. Wśród osób, które je widziały, aż 78% uważa, że kampanie zachęciły je do głosowania.
Reklamy profrekwencyjne były widoczne przede wszystkim w internecie, gdzie widziało je 67% respondentów. Najczęściej były one kierowane do kobiet i osób młodych. Wśród osób, które widziały reklamy profrekwencyjne, 87% deklaruje, że wzięło udział w wyborach. W grupie osób, które nie widziały takich reklam, deklaracje udziału w wyborach złożyło 77% badanych.
Głównymi emocjami, które zmobilizowały wyborców do głosowania, były silne emocje negatywne: złość/gniew, rozczarowanie, sprzeciw, frustracja, strach i bezsilność. Emocje te były wywołane przeświadczeniem, że władza:
- nie słucha ludzi,
- podejmuje decyzje sprzeczne z ich interesami,
- nie zwraca uwagi na problemy wynikające m. in. z inflacji i drożyzny.
Dla wyborczyń czynnikiem motywującym były silne emocje negatywne związane z traktowaniem kobiet przez rząd PiS.
Reklamy profrekwencyjne miały istotny wpływ na wzrost frekwencji wyborczej w Polsce. Kampanie te dotarły do dużej liczby osób. Również do osób, które zazwyczaj nie uczestniczą w wyborach. Głównym motywatorem do głosowania były negatywne emocje związane z rządami PiS.
Źródło: Fundacja Batorego