Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) ogłosił przetarg na cztery bloki częstotliwości 3,4-3,8 GHz w celu wdrożenia sieci 5G w Polsce. Operatorzy mają czas do 8 sierpnia na złożenie ofert w aukcji.
Proces wdrożenia sieci 5G w Polsce trwa już ponad trzy lata. Technologia 5G umożliwi transfer danych o dziesięciokrotnie większej ilości przy niskim zużyciu energii.
Niecierpliwie czekają na to nie tylko operatorzy telekomunikacyjni, ale również konsumenci i przedsiębiorcy. Nie ma sensu przypominać kalendarium serii niefortunnych zdarzeń jakie miały miejsce po drodze i skąd wyniknęło tak duże opóźnienie, ale opublikowanie przez UKE harmonogramu odczytuję jako poważny krok zmierzający do finalizacji procesu dystrybucji częstotliwości w paśmie C. Nie możemy już sobie pozwolić na żadne błędy proceduralne czy formalne. Gospodarka i przedsiębiorcy czekają na inwestycje operatorów, które pozwolą nie tylko polepszyć dostępność usług telekomunikacyjnych, ale również poszerzyć wachlarz nowych możliwości, jakie daje szybka bezprzewodowa transmisja danych w sieci piątej generacji – podkreśla Wojciech Płażalski, ekspert Business Centre Club ds. telekomunikacji i inwestycji w rozwój cyfrowy.
Cena wywoławcza za jeden blok częstotliwości wynosi 450 mln zł. Po ocenie formalnych wniosków rozpocznie się licytacja, która potrwa około pięciu miesięcy. Następnie rozpocznie się postępowanie rezerwacyjne. Operatorzy telekomunikacyjni będą zobowiązani do postawienia co najmniej 3 800 stacji bazowych w ciągu 48 miesięcy. W zależności od liczby mieszkańców gmin, będą musieli zainstalować odpowiednią liczbę stacji.
Zgodnie z harmonogramem, operatorzy będą mogli uruchamiać pierwsze stacje bazowe 5G w paśmie C pod koniec 2023 roku. Proces wdrożenia ma być zakończony w ciągu 60 miesięcy.
Ministerstwo Cyfryzacji zleciło kontrolę przetargu z 2020 roku. Resort zapewnia, że ta kontrola nie wpłynie na przebieg obecnej aukcji.
Źródło: Materiał prasowy
